piątek, 11 maja 2012

Wieczór z YT

Tak. Dzisiaj zachęcony ciepłym, prawie letnim, wieczorem postanowiłem poszperać na YouTube. Szukałem czegoś spokojnego aby odpocząć po całym tygodniu. Muzyki, która ukoi nerwy, pozwoli oderwać się i zasiąść wygodnie w fotelu, przy przygaszonych światłach, w półmroku.  Przy okazji znalazłem kilka interesujących kawałków. Zacznijmy więc.

Na początek grupa Jazzanova z utworem Bohemian Sunset. Nie znajdziemy tutaj wiele tekstu, poza wokalizami. Jest to połączenie nu jazzu i elektroniki. Brzmi strasznie? Na papierze tak, w rzeczywistości jest to bardzo dobre połączenie. Usłyszymy wiele przeszkadzajek sprytnie wkomponowanych w elektroniczny bit. Gdyby nie męska i damska wokaliza utwór byłby bez duszy. Te dwa głosy zdecydowanie nadają mu charakteru.

Zaraz po Bohemian Sunset przenosimy się w bardziej melancholijne i tylko odrobinę spokojniejsze rejony. A to za sprawą zespołu Quantic i Time Is The Enemy. Instrumentalny, spokojny, z ciekawym teledyskiem w bardzo starym stylu. Ale nie chodzi tutaj o stylizację - co to to nie. Teledyskiem jest film nakręcony w okolicach lat dwudziestych ubiegłego wieku. Kamera jedzie ulicą i pokazuje jedną z amerykańskich głównych arterii. Stare samochody, pojazdy konne. Sama kompozycja jest stosunkowo prosta, ale wciągająca i nawet się człowiek nie obejrzy kiedy zmieni się utwór.

Kolejne odkrycie, choć już nieco starsze (przynajmniej ja natrafiłem na nie kilka tygodni temu) jest równie spokojne, choć bogatsze w tekst. W zasadzie o kilka zdań. Mowa o Pretty Lights - Finally Moving. Ciekawie zaaranżowany motyw gitarowy, który jest obecny od początku w zasadzie do samego końca, nie licząc krótkiej przerwy. Ale nie jest to nużące, jak mogłoby się wydawać. Dołączono flet, fortepian oraz perkusję z syntezatorami i scratchami. Połączenie takie tworzy niezwykły klimat, który naprawdę wciąga.

A na koniec coś żywszego - grupa o nazwie Slow Magic. I wcale nie kłamią - jest magia w ich utworach. Ciężko polecić tu jakiś konkretny utwór. Czy mówimy tutaj o połamanych bitach z Moon, żywszym Toddler Tiger czy cięższym brzmieniowo Feel Flows to zawsze znajdziemy ziarenko marzeń sennych. Kiedy słucham ich nagrań wyobrażam sobie baśniowy świat, gdzie wszystko jest możliwe, nie ma zmartwień. Odpływam zupełnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz